Wersja graficzna
Facebook Facebook Instagram Youtube

"Bielańska księga ulic" - Leszek Rudnicki


Czekając na zimę obfitą, zaległości w lekturach wszelakich nadrobiłem.
Sięgając po kolejne istotne dzieło, atlas Warszawy niechcący strąciłem. Spojrzałem na otwarte stronice, olśnienia nagłego doznając. Jesteśmy prawdziwą literacką potęgą!

Wertowałem nerwowo arkusze i pamięć przy okazji też. Dlaczego wcześniej na to nie wpadłem? Tyle lat człowiek po Bielanach się szwenda, a ślepy niczym kret bywa. Wstyd. Mea culpa. Zaraz przez głowę przefrunęły mi jakże znajome nazwy: Literacka, Prozy, Esej, Wolumen, Pergaminów, Księgarzy... Więc jednak coś jest na rzeczy.
Prawda banałem trąci. Patronami naszych ulic są sławni ludzie, lecz mistrzowie pióra występują w ilości, którą spokojnie można obdzielić pozostałe dzielnice. Reprezentują wszelkie możliwe style: od starożytnej epiki, przez średniowieczny dramat, po „młodych gniewnych” literatury XX wieku.

Tylko u nas się zdarza, by zawzięcie dyskutowali ze sobą: Jan Kasprowicz z Sokratesem i William Szekspir z Carlo Goldonim! Otwieram więc bielańską księgę ulic. Symbolicznie, w skrócie. Oto ona.

  • Andersen Jan Christian – duński pisarz oraz poeta. Wytrawny mistrz literatury dziecięcej. Któż z nas nie czytał Dziewczynki z zapałkami czy Brzydkiego kaczątka? Aha, w rzeczywistości posiadał imię Hans.
  • Broniewski Władysław – poeta, żołnierz Legionów, niepoprawny romantyk. Miewał w swym życiorysie patriotyczno- rewolucyjne ciągoty. Stąd powstały zarówno Dymy nad miastem, jak też Bagnet na broń.
  • Conrad Joseph – właściwie Teodor Józef Konrad Korzeniowski, nasz człowiek nad Tamizą. Marynarz, a nade wszystko przedni pisarz. Honor i heroizm – oto jego dewiza. Wybitne dzieła: Lord Jim oraz Smuga cienia.
  • Dąbrowska Maria – pisarka, tłumaczka, działaczka społeczna. Jej twórczość cechowała wrażliwość wobec rzeczywistości oraz człowieka, czego przykładem są Ludzie stamtąd, lub zmora uczniów... lektura Noce i dnie.
  • Gall Anonim – mnich benedyktyński na dworze Bolesława III Krzywoustego, faktograf. Autor  (niepodpisanej) najstarszej polskiej kroniki (po łacinie) do 1113 roku. P. S. Już wiemy, skąd wynika brzydki zwyczaj pisania tzw. anonimów.
  • Hłasko Marek – prozaik, emigrant, buntownik, przyjaciel Komedy i Polańskiego. Kultowa postać dla młodzieży lat 60. Znakomity realista, by wspomnieć tylko słynne opowiadania: Pierwszy krok w chmurach i Ósmy dzień tygodnia.
  • Jasnorzewska Maria – 1 voto Bzowska, 2 voto Pawlikowska, 3 voto Jasnorzewska. Poetka, córka Wojciecha Kossaka, siostra Magdaleny Samozwaniec. Niezłe koneksje. Czarodziejka lirycznych miniaturek: Różowa magia, Pocałunki.
  • Kochanowski Jan – właściwie. Joannes Cochanovius, herbu Korwin. Poeta, wielki humanista epoki renesansu. Znany każdemu rodakowi; Czarnolas, lipa, te sprawy. Odprawa posłów greckich, tudzież
    Treny – rzecz obowiązkowa.
  • Leśmian Bolesław – prawdziwe nazwisko Lesman. Poeta, prozaik, tłumacz. Jeden z liderów Młodej Polski. Ponadto balladzista i filozof. Znaczące przykłady: poemat baśniowy Dziejba leśna, a także pisane prozą Klechdy sezamowe.
  • Makuszyński Kornel – ulubiony pisarz nie tylko dzieci. Wyborny felietonista, kierownik literacki przedwojennych teatrów, krytyk. Co jak co, ale Przygody Koziołka Matołka, albo Szatana z siódmej klasy
    wszyscy kochamy i basta.
  • Nałkowska Zofia – 1 voto Rygier, 2 voto Gorzechowska. Pisarka, działaczka społeczna, duchowa opiekunka Bruno Schulza. Bardzo poważne problemy poruszała: Granica, Medaliony i... już się szkoła przypomina.
  • Oczapowski Michał – no cóż, wciągam go do słynnego grona. Gdyż profesorem rolnictwa będąc, jak również dyrektorem Instytutu Agronomicznego w Marymoncie niejakim, aż 12 tomowe dzieło spłodził pt. Gospodarstwo wiejskie.
  • Przybyszewski Stanisław – literat, legenda Młodej Polski, skandalista, a jakże. Początkowo tworzył w języku niemieckim: ja, ja, natürlich. Kto czytał jego erotyki, powieść Dzieci szatana, lub dramat Śnieg, ten wie, o czym piszę.
  • Rydel Lucjan – poeta (vide: Wesele S. Wyspiańskiego), prozaik, tłumacz, krytyk literacki. Miłośnik kultury antycznej, ludową także nie pogardzał. Dlatego warto wspomnieć Ferenike i Pejsidoros, jak również Betlejem polskie.
  • Stachura Edward – to był fachura! Piekielnie zdolny poeta i prozaik. Człowiek wobec współczesności – tak w skrócie można określić motto jego twórczości. Piosenki plus Siekierezada albo zima leśnych ludzi; lektury absolutnie obowiązkowe.
  • Tołstoj Lew – wybitny rosyjski pisarz, humanista, hrabia też. Maestro literatury realistyczno-psychologicznej. Wszyscy (w zasadzie) czytaliśmy jego sławne powieści: Anna Karenina czy Wojna i pokój.
  • Wergiliusz – najbardziej znany epik rzymski, tworzący tuż, tuż przed naszą erą. Stosował formy wypracowane przez słynnych greckich kolegów po fachu. Stąd wzięły się Bukoliki (inspiracja Teokrytem) i Eneida (Homer się kłania).
  • Żeromski Stefan – pseudonim Maurycy Zych, Józef Katerla. Patriotyczny pisarz, legionista, społecznik, piewca natury oraz ludzkich losów i znane, nie tylko ze szkolnej ławy dzieła: Popioły, oraz Syzyfowe prace.

Uff. Jakoś przebrnąłem przez tzw. materię, przy okazji kilkanaście zaśnieżonych ulic raz jeszcze zwiedzając. Warto
było, gdyż dodatkowe refleksje na temat mnie naszły. Już piszę jakie. Posiadamy blisko 10 placówek bibliotecznych, do których kto chce, ten zawsze trafi.

Księgarń też nie brakuje. Kiedyś, bywały kiermasze obok Liceum Księgarskiego przy ul. Żeromskiego, a także przy al. Zjednoczenia róg Kasprowicza. Niestety, ostatnia impreza odbyła się tam 10 lat temu. Od biedy, można wpaść do hipermarketu, gdzie książki niemal na kilogramy sprzedają. Szkoda, że wybór mocno selektywny bywa, lekko zniechęcający. Promocyjne książki leżą na stercie, niczym kartofle. Odechciewa się grzebać. Wreszcie, pozostają antykwariaty, gdzie potargować się wypada, a i kupić coś do poduszki nie zaszkodzi.

Korzystajmy, póki wieczory jeszcze długie. Miłych literackich wędrówek życzę!

Leszek Rudnicki
Tekst opublikowany w  Miesięczniku "Nasze Bielany"

Miesięcznik Urzędu Dzielnicy Bielany m. st. Warszawy Nr 2 (94) Rok IX – Luty 2007