Facebook Facebook Instagram Youtube

Średniowieczny Wawrzyszew


Październik 2019

Średniowieczny Wawrzyszew

Jak powszechnie wiadomo, niezbyt urodziwy rejon warszawskich Bielan nie zawsze był konglomeratem mamucich blokowisk i może się szczycić niezwykle szacowną metryką. O jego wiejskiej przeszłości mówią zabytkowe kapliczki, cmentarz i Stawy Brustmana, ale wszystkie te obiekty powstały zaledwie w XIX w. i tylko kościół parafialny sięga swą historią daleko wcześniejszych czasów.

Po raz pierwszy książęca osada została odnotowana w 1367 r. pod zniekształconą (zlatynizowaną) nazwą Waurisew. Wtedy to właśnie papież Urban V polecił członkom kapituły płockiej rozpatrzyć sprawę dziesięcin z licznych podwarszawskich wsi, pobieranych przez diecezję poznańską, ale jakoby z dawna należących do plebanii w dzisiejszym Zegrzu (ówcześnie Zgierzu). Rok później książę warszawsko-sochaczewski Siemowit III (od 1370 r. książę mazowiecki) zawarł ugodę z biskupem poznańskim Janem, w myśl której dziesięcina ze świeżo lokowanych wsi w diecezji, w tym Wawrzyszewa, będzie przekazywana do Poznania, a mieszkańcy, którzy do tej pory nie uiszczali jej w postaci snopkowego, do końca życia władcy mieli płacić po „6 groszy pospolitych”. Z tych wywodów można wnioskować, iż Wawrzyszew lokowano niewiele wcześniej, zapewne około połowy XIV w.

W roku 1379 książę warszawski Janusz I Starszy użyczył mieszczanom Starej Warszawy wieś na osiem lat wraz z Wielką Wolą, Ujazdowem, Mostkami (Powązkami) i Młocinami, jednocześnie zawieszając płacenie podatków przez te osady, aby odciążyć odległe o 7 km miasto od kosztów związanych z budową murów obronnych. Pod koniec długiego i owocnego żywota tenże książę darował w 1421 r. młynarzowi Piotrowi z Wierzuchowa oraz jego dzieciom dwie włóki ziemi w Wawrzyszewie. Niewymieniona z imienia księżna, zapewne regentka Anna Bolkowa, nadała w 1458 r. Trojanowi z Rochal trzy włóki wójtostwa w Wielkiej Woli i Wawrzyszewie.

W tymże stuleciu sprawy dworu książęcego i diecezji ustępują w dokumentach miejsca lokalnym umowom kupna i sprzedaży oraz  postępowaniom sądowym w sprawach karnych. W tych właśnie źródłach odnajdujemy nie tylko zdumiewającą chwiejność zapisu nazwy osady, ale i najstarsze personalia jej mieszkańców. W 1408 r. kmiecie Sobek i Stanisław z „Wawrzisszewa” nabyli w tejże wsi dwie włóki gruntu od Szczepana Golenia z Wielkiej Woli. W roku 1443 Małgorzata Darmopuchowa ze Starej Warszawy zeznała przed ławnikami przysięgłymi z „Waffrzischina”, iż winna jest 16 soboli, każdy po groszy 40, Andrzejowi, synowi zmarłego wójta Piotra Pielgrzyma. Piotr z „Vavyrsewa” pożyczył w 1478 r. cztery kopy (groszy) mieszczaninowi Mikołajowi Mrówce z Nowej Warszawy. Dziewięć lat później kmieć Maciej narobił takich szkód w gaju szlacheckim, że wyrokiem sądu zabrano mu dwa konie wraz z wozem. W roku 1508 przy okazji zamiany młynów, Krystyna, córka zmarłego młynarza Wojciecha Wysokamyśli dołożyła do transakcji „część własności wolnej” w Wawrzyszewie. Dokument z 1512 r. wymienia „pracowitego” Stanisława Mazanka z „Vawrzischewa”, a ten z roku 1524 – Baltazara Smosarskiego, lekarza nadwornego, któremu ostatni już książęta mazowieccy Stanisław i Janusz III darowali „Vawrzischewo”. Wkrótce po śmierci braci w 1526 r. księżna Anna potwierdziła na piśmie, iż „urodzony” (a więc niskiego stanu!) Baltazar Szymosarski(sic!), doktor sztuk i medycyny, osobisty lekarz władczyni, dziedzic Wawrszyszewa, wraz z żoną, „urodzoną” Dorotą z Mrokowa, sprzedali z prawem odkupu czynsz książęcy pobierany ze wsi w wymiarze pięciu grzywien srebra, „urodzonemu” Mikołajowi Regule z Komorników za 50 kóp groszy. W dokumencie zastrzeżono, że czynsz ten ma być płacony corocznie pod groźbą kary w wysokości 20 kóp groszy. Po dwóch latach przed sądem stanął nieoczekiwanie sam dziedzic, odpierając zarzut o nielegalną pożyczkę 100 złotych i 100 kóp groszy od wspomnianego Mikołaja. Nowy pan na Wawrzyszewie, pojawia się w dokumentach jeszcze parokrotnie. W 1539 r. otrzymał wraz z braćmi stryjecznymi potwierdzenie dokumentu książęcego z roku 1488 nadania dóbr Szymosarz w ziemi ciechanowskiej. Dobra te zwano później Smosarz i stąd pochodzenie oraz oboczność brzmienia rodowego nazwiska doktora.

Ważnym zapisem z roku 1542 jest akt erekcyjny parafii wawrzyszewskiej „przy kościele Ś. Marii Magdaleny”, dokonany przez Sebastiana Branickiego, biskupa poznańskiego „za zgodą dziekana i wikariuszy kolegiaty warszawskiej”. Jak dowodzi dokument, fundatorem maleńkiej świątyni (obecna prezbiterialna część kościoła) był nasz nieoceniony doktor Szymosarski vel Smosarski, który hojną ręką dorzucił parafii dwie włóki ziemi we wsi. Fakt ten został w 1545 r. potwierdzony pismem podpisanym osobiście przez króla Zygmunta I. Na uposażenie parafii monarcha darował jej dziesięcinę ze wsi Wola Borakowska, czyli późniejszego Burakowa. Inny dokument z tego roku zaświadcza płacenie dziesięciny na kościół także ze wsi Krośnie, istnienie zaś samej świątyni potwierdza dokument datowany w przedziale od 1543 do 1548 r.

Łożenie na kościół nie skutkowało dla Baltazara Szymosarskiego natychmiastową przychylnością Opatrzności w mnożeniu majątku, czego dowodem była spłata zabezpieczonej na Wawrzyszewie pożyczki 10 kóp groszy na rzecz altarysty kolegiaty warszawskiej, dokonana dopiero w 1557 r.  Tym zacnym sposobem pieniądze pożyczone na budowę kościoła, do kościoła, choć innego, wróciły.

W 1603 r. parafia była już dość zasobna, posiadając w Wawrzyszewie plebanię, szkołę, włókę roli, ogród, pole, łąkę i sadzawkę, a także dziesięciny pobierane z macierzystej osady, wsi Wróblew i młynów królewskich. W dobra doczesne obrósł w końcu także ród doktora, którego syn, piszący się już Klemens Wawrzyszewski herbu Trzaska – a więc świeżo i zapewne za niemałe pieniądze upieczony szlachcic – szczycił się w roku 1565 posiadaniem kamienicy w Starej Warszawie. Ale to już inna historia.

Jarosław Zieliński